Z mojego życia
❗️❗️❗️Był taki moment w moim życiu, kiedy wszystko, co znałam, zostało daleko za mną.
Dom rodzinny – pełen wspomnień, głosów, zapachów. Znajomi, z którymi przeżyłam pierwsze sukcesy i porażki. Uliczki, którymi chodziłam latami, które znały moje myśli, zanim jeszcze umiałam je nazwać. Zostawiłam to wszystko, pakując swoje życie w kilka walizek i ruszając ponad 200 kilometrów dalej.
Nie była to decyzja podjęta w chwilowym impulsie. Wiedziałam, że muszę odejść – dla siebie, dla swojego rozwoju, dla odkrycia, kim naprawdę jestem, kiedy nikt nie patrzy na mnie przez pryzmat tego, kim byłam „od zawsze”. Ale nawet kiedy jesteś pewna, że robisz coś właściwego, nie znaczy to, że nie boli.
Były dni, kiedy samotność zaglądała mi w oczy. Kiedy cisza w nowym mieszkaniu wydawała się zbyt głośna, a telefon dzwonił rzadziej, niż chciałam. Było ciężko – bo nikt nie uczy, jak odciąć się od korzeni, które wrosły w ciebie głęboko. Ale jednocześnie poczułam coś, czego wcześniej nie znałam – przestrzeń. Przestrzeń na własne myśli, na własne decyzje, na zbudowanie życia na moich zasadach.
To właśnie wtedy zaczęła się moja prawdziwa droga – droga wiedźmy, terapeuty, kogoś, kto słyszy więcej i głębiej. W tej ciszy, z dala od wszystkiego, co znane, nauczyłam się słuchać intuicji. Nie tej cichej, nieśmiałej – ale tej potężnej, nieustępliwej siły, która prowadziła mnie, kiedy rozum mówił „wróć, będzie łatwiej”.
Nie wróciłam. Z każdym dniem budowałam siebie na nowo – już nie jako córka, przyjaciółka, znajoma – ale jako ja. Nauczyłam się, że czasem trzeba pozwolić starym historiom się zakończyć, by mogły narodzić się nowe. I z tej nowej przestrzeni, z tego oddechu – narodziła się moja praca z ludźmi. Zrozumiałam, jak wiele w nas jest uwikłań – w to, co było, co powinno być, co ktoś kiedyś od nas oczekiwał.
Dziś wiem, że odwaga to nie brak lęku – to działanie pomimo niego. I choć tamta decyzja kosztowała mnie więcej, niż potrafiłam wtedy przyznać, była początkiem życia w zgodzie ze sobą.
Może Ty też jesteś na rozdrożu. Może czujesz, że coś w Tobie wzywa Cię dalej, ale boisz się zostawić to, co znane. Wiem, jak to jest – i wiem jedno: po drugiej stronie lęku czeka coś prawdziwego.